@Macer bzdury gadasz, Olivia Wild czy Emma Watson są feministkami i są piękne. Ja też jestem feministką i jestem piękna. Bycie feministką nie ma nic wspólnego z wyglądem. Kobiety nie żyją dobrze w partiarchacie - wręcz przeciwnie, w dobrym wypadku to życie w złotej klatce, w złym - tym częstszym, to jesteś kucharką, sprzątaczką i inkubatorem, a twój mąż cię zdradza i napierdala.
Nie każda kobieta potrzebuje faceta, żeby się ustawić. Ja np. nie potrzebuję. Faceci są mi potrzebni czysto do przyjemności, a nie do zaspokajania moich potrzeb materialnych. Czasy się zmieniły, a ty mentalnie dalej w średniowieczu
Każda kobieta chce faceta męskiego i opiekuńczego, ale takich np. w Polsce jest może 5% przy dobrych wiatrach. Ja znam może 1, max 2 facetów, którzy mi imponują - ogarnięciem życiowym i moralnością. Nawet feministka chce normalnego faceta, bo bycie feministką nie wyklucza w żaden sposób pociągu do męskich cech. Feminizm polega na równych szansach i obowiązkach, a nie na stawianiu kogoś na piedestale, a kogoś innego poniżej. Chociaż tak wyglądało ostatnie 2 k lat dla ludzkości, kobiety były tylko inwentarzem. Tak na prawdę odkąd mają prawa i odkąd tworzą, mają wpływ na rzeczywistość - od tego czasu ludzkość mocno wyewoluowała, poprawiły się warunki życia w wielu aspektach - od medycznych, poprzez związkowe, kończąc na zmniejszeniu ilości uzależnień wśród ludzi - alkoholizm i te sprawy.