
Po zainstalowaniu radia w naszej kwaterze słuchaliśmy Radia Londyn i pieśni "Z dymem pożarów". Płakałem słysząc słowa - skarga to straszna, jęk nasz ostatni, ale łzy wycierałem ukradkiem, nie chcąc, aby żołnierze widzieli jak ich oficer płacze - wspominał Zyguła.