Pozew zbiorowy przeciw komercyjnym generatorom opartym na Stable Diffusion

Pozew zbiorowy przeciw komercyjnym generatorom opartym na Stable Diffusion

stablediffusionlitigation.com
Adwokat Matthew Butterick który niedawno rozpoczął proces przeciw Github Copilot bierze się teraz za Midjourney i podobne generatory, argumentując że nie są one niczym innym jak skompresowaną bazą obrazów, która masowo łamie prawa autorskie.
Jest to zbiorowy pozew typu "class action", wytoczony przez kilka osób działających w imieniu wszystkich poszkodowanych.
Główne argumenty pozywających to:
  • SD działa tutaj jako algorytm stratnej kompresji podobnej do JPEG, tylko bardziej wydajny bo dzieli informacje pomiędzy obrazami. (można sobie porównać do wielkiego ZIPa pełnego surowych bitmap, gdzie każda kolejna bitmapa posiłkuje się danymi z poprzednich)
  • SD może tylko generować "nowe" obrazy interpolując pomiędzy kilkoma istniejącymi. Robi to bardziej inteligentnie niż zwykła interpolacja liniowa, ale nadal jest to rodzaj interpolacji pomiędzy dwoma punktami w pewnej wielowymiarowej przestrzeni. Nie jest w stanie wytworzyć nic nowego.
  • Ograniczenie generacji poprzez dopasowanie poszczególnych części obrazu do opisu tekstowego pozwala na wymieszanie fragmentów z wielu obrazów w pozornie inteligentny sposób, dając nam ów "magiczny" generator.
  • Pomimo pozorów inteligencji SD tylko skleja podpisane części obrazów, nie wiedząc co tak naprawdę robi. Nie rozumie pojęć takich jak "pies", "zjada" czy "lody", nie myśli przestrzennie, po prostu wkleja to co mu akurat w danym miejscu pasuje. Większość wygenerowanych obrazów zawiera błędy w interpretacji tekstu, poprawna generacja wymaga wielu losowych prób. Więc o żadnej sztucznej inteligencji tutaj nie ma mowy.
  • Kradzież fragmentów z tysięcy obrazów naraz i ograniczenie generacji opisem stwarza iluzję oryginalności i utrudnia odtworzenie pierwotnych danych, ale nie uniemożliwia. Przy odrobinie szczęścia można na SD wymusić odtworzenie obrazów ze zbioru treningowego.
  • Właściciele platform generatywnych doskonale wiedzą co robią, i świadomie korzystają z chaosu prawnego żeby się "nachapać" zanim ktoś ich zmusi do legalnego pozyskiwania danych. Jednak nie usprawiedliwia ich to w żadnym stopniu, bo stare, dobre prawo autorskie już chroni artystów przed plagiatem.
  • Pomimo zapewnień że są "badaczami", działania pozwanych raczej wskazują na chęć zarobku.
Pozywający domagają się odszkodowania za:
  • Bezpośrednie naruszenie praw autorskich
  • Naruszenie praw autorskich poprzez plagiat i podrabianie
  • Naruszenie ustawy DMCA
  • Naruszenie praw osobistych (poprzez możliwość generowania obrazów w czyimś stylu po imieniu)
  • Nieuczciwą konkurencję
  • Złamanie umowy (w przypadku DeviantArt)
Pozew złożono 13-tego stycznia 2023 w wydziale San Francisco sądu rejonowego północnej Kalifornii.
#ai #sztucznainteligencja #stablediffusion #programowanie #technologia

Komentarze (3)

multi_konto

Osobiście jako m. in. programista graficzny zgadzam się z pozywającymi. AI nie ma obecnie nic wspólnego z inteligencją, to sztuczka statystyczna, a midjourney sprytnie kradnie od wszystkich po trochu. Trzeba otrząsnąć się na chwilę z marketingu i podziwiania ładnych obrazków i wziąć te firmy za łeb, bo dalsze przyzwolenie na taki informacyjny socjalizm będzie miało takie same efekty w sferze informacyjnej jak gospodarczy socjalizm na gospodarkę. Tzn. kompletną zapaść i cofnięcie w rozwoju o kilkadziesiąt lat lub stagnację. Obecną (okropną) nagonkę na artystów przez zwolenników AI można przyrównać do masowego "rozkułaczania" za Bieruta, widzę w tym to samo rozjuszenie i amok.


Jeżeli proompterzy wygrają, za kilkanaście lat nie będą już mieli od kogo kraść, a generatory nie są w stanie uczyć się od siebie nawzajem; poleganie na "AI" może doprowadzić do zapaści informacyjnej. Co zrobicie jak nikomu nie będzie się opłacało tworzyć nowych danych, będziemy siłą przymuszać ludzi do tworzenia danych dla modeli generatywnych? Nie tędy droga.

KourouKanoya

@multi_konto trochę śmieszy jak nazywasz projekty AI pokroju Midjourney "socjalizmem" jak wg mnie to tylko kapitalista mógłby spojrzeć na wysiłek którzy wkładają artyści by nauczyć się rysować i potem tworzyć ładnie wyglądające rysunki i stwierdzić "ja wezmę ich wysiłek, nie dam żadnej z tych osób ani grosza i zrobię coś co będzie brało od każdego po trochu i wypluwało sztukę" - ale oprócz tego zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Im szybciej te wszystkie projekty AI ktoś weźmie za mordę i postawi do pionu (które wszystkie korzystają z dzieł które nie są odpowiednio "zabezpieczone" od strony copyrightu bo nikt nie spodziewał się że ktoś odpali taką sieć która zescrapuje tyle rysunków / kawałków kodu (w przypadku Github Copilot), tym lepiej bo średnio odpowiada mi zarobek kapitalistów tylko i wyłącznie na ciężkiej pracy innych ludzi - gdyby te sieci AI nie miały skąd podpierdalać contentu do swoich data pooli to by po prostu nie istniały. Śmieszy mnie też jak sam fajnie nazwałeś "rozkułaczanie" artystów przez tech brosów - niby artystów i ich narzekania na podpierdalanie ich pracy nie cierpią, ale ostatecznie z sieci AI w których data poolach są ich rysunki korzystają ( ͡° ͜ʖ ͡°)

multi_konto

@KourouKanoya

ja wezmę ich wysiłek, nie dam żadnej z tych osób ani grosza i zrobię coś co będzie brało od każdego po trochu i wypluwało sztukę


To się nazywa podatek ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Bardziej mi chodziło o nastawienie użytkowników tych platform, którym nie przeszkadza że jakiś wielki twór (korpo, rząd, jeden wuj) zabiera siłą tym utalentowanym (czyli w jakimś stopniu lepszym, bardziej zaradnym) żeby rozdać reszcie, no bo im się te obrazki przecież należały ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Zawiść proompterów wobec tych którzy rysują samodzielnie jest bardzo podobna do zawiści wszelkich socjalistów wobec tych którzy czegoś się dorobili. Kropka w kropkę widzę te same argumenty (artysta tyż krodnie, wspólne dobro, postęp za wszelką cenę, itp.) i ten sam brak wyobraźni. (np. co zrobią artyści jak ich się ustawą wywłaszczy, ano pójdą w chuj i papa, może uciekną w darknet lub zaczną kombinować nad "trutkami" dla AI)


Pokręć się trochę po np. subredditach związanych z tematem lub po twitterze to zobaczysz jaki amok tam obecnie panuje. Słusznie zauważyłeś podejście "nienawidzę cię ale oddaj co zrobiłeś" (wg. mnie 100% komunizm), już wcześniej się z takim kurestwem osobiście spotkałem ale teraz małpy dostały do rąk karabin i zrobiło się bardzo nieciekawie.


Korporacje już wcześniej podpierdalały od biednych artystów licząc na to, że tamci nie będą mieli za co ich pozwać. Kilka razy się przejechali jak jednak do pozwu doszło. Czy ktoś się tym przejął? Nie, tłuszcza się zwykle opowiadała za korpo, bo "bynajmniej fajnom gre zrobyly hyhy", no i można sobie ulżyć i dojebać lepszemu. Teraz po prostu zjawisko stało się powszechne. Mam cichą nadzieję że jak jebnie ten scam z AI, to za ręczny "harvesting" biedaków też się wezmą. Mi już nie pomogą bo moja sprawa pewnie się do tej pory przedawni, ale może kolejne pokolenie będzie mogło działać we względnie normalnych warunkach.

Zaloguj się aby komentować