Post typu #chwalesie. Gdy chodziłem jeszcze do szkoły, byłem z tych, który nie musiał się uczyć i wszystko przychodziło samo. Przez to, gdy poszedłem na studia, zawaliłem je totalnie... Mimo kolejnych "prób" powrotu, nie dawałem rady - na różnych kierunkach. Teraz patrząc wstecz zastanawiam się, czy ten totalny brak sił by nawet pójść na uczelnię nie był związany z #depresja. Tak więc pracowałem w gówno-robotach jako magazynier za "około 2600" na rękę już po "premiach". Do biurowej roboty wszystkie firmy szukały osób po studiach, a moje CV z średnim bez doświadczenia wyrzucali do kosza. W połowie 2021 roku szczęście się do mnie uśmiechnęło i ktoś w końcu przyjął mnie u siebie jako zakupowca do biura. Angielski mam na poziomie C1/C2, z komputerami, excelem i logicznym myśleniem nie mam problemu. Pierwsze moje studia, to była Informatyka na Politechnice Gdańskiej i w wolnych chwilach interesuję się nowinkami technologicznymi. Także sprawdziłem się na swoim stanowisku i teraz, nieco ponad 1,5 roku później awansowałem i zarabiam dwa razy tyle, co wcześniej w robocie fizycznej. Dla niektórych wyda się to pewnie śmieszną kwotą, natomiast dla mnie jest to pewnego rodzaju nadzieja, że może nie będę musiał wracać do żyłowania się w pracy fizycznej za gówniane pieniądze. Mega wyniszczająco działa na psychikę fakt, że wiesz na co cię stać, ale nie masz papierka ukończenia studiów. Jakby to cokolwiek znaczyło... Głąbów magistrów znam aż za wielu.
Teraz w zależności od tego jak mi się będzie podobało nowe stanowisko, zobaczę w którą stronę skieruję się z "karierą". Inną opcją jaką widzę, to wrócić do nauki programowania (uczyłem się kiedyś cpp i Javy). Powrót na studia niby też wchodzi w grę, ale mam teraz małego szkraba i byłoby to dość ciężkie...
W każdym razie pijcie ze mną kompot, bo chyba w końcu zaczyna mi się w życiu układać
Pozdro weekendowa nocna zmiana
lexico

@panKrzysztofKrawczyk gratuluję pracy i bombelka. Studia zaoczne to też wyjście.

panKrzysztofKrawczyk

@lexico dzięki obecnie żona poszła na zaoczne i chyba też przy dziecku ciężko by było nam się zgrać czasowo + finansowo. Także na ten czas jest to w fazie planów.

Zaloguj się aby komentować