Pobudka o 6, trening o 9 więc czas najwyższy na jakieś śniadanie, czy tam brunch - kebsik zrobiony samemu smakuje najlepiej, a drugi taki skurwol został na kolację. 500g wołowiny burgerowej z makro zgrillowane jak burger, pocięte w paski a nie jakieś skrawki czy ścinki z przemielonego bloku, sosiwo czosnkowo-kuminowe, keczup z habanero, kapusta czerwona... #kurwajakietodobre...no i nic nie wylata wszystkimi stronami jak z burgera.
#gotujzhejto

