#plebspoetry


Leży w lesie atomówka.


Nikt nie szepnie nawet słówka


wie minister, wie i dziecie


nie podchodzić ku rakiecie!


Grozi wybuchem! Zdradziecka kostucha..


Gdy nie wspomnieć? Nie wybucha.


Rzecze minister, po nim dziecie:


Po co mówić o rakiecie?


Spadło. Nie ma. Było. Minęło.


Wtem wrzask i łoskot niesłychany! Na koń! Na koń!


Pobudka barany! Znalazła się broń!


Dmijcie w swe trąby Bydgoscy husarze


Szczęśliwy ten, co znalazcę wskaże


Jenerał? Wartownik? Czy strażnik nieba?


Czyż Bóg sam wskazał gdzie szukac trzeba?


I skąd nadleciał ten grecki dar?


Od ruskich, szkopów, czy z San Escobar?

Komentarze (4)

Tooth

@witterboo bardzo ładne

witterboo

@Tooth Dzięki! Mogło być ładniej, ale to przyśpieszone wydanie

El_Nero

Jak na wierszyki publikowane przez ludzi w necie, to jest to dzieło wybitne. Nie żartuję, zazwyczaj rymy są naprawdę fatalne.

Zaloguj się aby komentować