Pisałem to już na wykopie więc teraz to już #pasta #444
Mieszkam na wsi i jakiś czas temu była tu niezła wichura, ale serio potężna! Połamała drzewa i trzeba to było uprzątnąć. Dodam jeszcze, że mam takiego sąsiada Jacka, który dość mocno zapodaje jakieś piguły. Jest nieszkodliwy ale ostro imprezuje. Wszyscy się zebrali, bo część drzew lażała na ogrodzeniach, na drodze, a nawet na domach. Bierzemy się do roboty ale Jacek zaczął odpierdalać jakieś swoje pląsy. Chodził po ludziach z wódką namawiał do picia i pierdolił coś o jakiś jasełkach jak to był sierpień xD Jak podbił do mnie to mówię spoko ale ja chcę tylko colę (działałem z piłą spalinową), a ten do mnie co ja pierdolę i żebym pił. Jak ktoś miał ostre narzędzie w rękach Jacek wołał: "waszaj, waszaj". Skończyło się nieprzyjemnie bo gość zaczął wykrzykiwać coś o trzcinie (u nas jest tylko rów i w dodatku suchy xD ). Krzyczał, że trzcina się zaledwie kołysze, a my z tymi drzewami jesteśmy pojebani! Matka dała mu jakiś nerwosol i się uspokoiło ale mam przeczucie, że gość coś jeszcze odwali.
0ff47d47-6baf-47d7-b078-790e86ac571a
Takiktos

@Gorfobrut oprócz tego ludzie...

Zaloguj się aby komentować