Prywatne ubezpieczenie, taa. Pamiętam jak to spuścili mnie na drzwo w Allianz jak potrzebowałem ubezpieczenia na życie do kredytu, a miałem tylko zdjagnozowaną niedomykalność zastawki. Nawet nie było, że zapłacę drożej tylko won, chorych nie ubezpieczamy. Z ubezpieczeniem zdrowotnym byłoby inaczej? Ubezpieczyliby młodych i zdrowych a reszta niech zdycha.

Te cyniczne gnoje mogłyby zacząć od wytłumaczenia swoim wyznawcom (i wyborcom też) jak ubezpieczyciele wyliczają koszt jakiegokolwiek ubezpieczenia, gdzie biorą pod uwagę zarówno wysokość ew. wypłaty jak i ryzyko, że taka wypłata będzie konieczna.

Jak nie będziesz się kalkulował ubezpieczycielowi, to albo w ogóle nie zaproponuje ci ubezpieczenia, albo walnie zaporową składkę, której nie będziesz w stanie zapłacić.