Oszukać cenzora. Jak Polakom udawało się wykiwać komunistów

Jedni sięgali po konkretne wyrazy, inni po alegorie, jeszcze inni odwoływali się do bajek. Choć władze PRL oficjalnie deklarowały wolność słowa, w praktyce nawet najbardziej niewinny tekst mógł zostać uznany za zagrożenie dla ustroju państwa i objęty zakazem publikacji, a jego autor – odpowiednią karą. Dlatego polscy twórcy nauczyli się, jak obchodzić cenzurę i przemycać treści, które – wyrażone wprost – wprawiłyby głowy partyjne w niemałą furię. Doszło nawet do sytuacji, że niczego nieświadomi komuniści zapewnili promocję piosence stanowiącej hołd dla... antykomunistycznego podziemia.


Fot. Prezydium IV Zjazdu PZPR w czerwcu 1964 roku, po lewej stronie alegoria komunistycznej cenzury prasowej, kolaż artysty Jacka Halickiego z 1989 roku (fot. Jacek Halicki)

licencja CC BY-SA 3.0


#hejto #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #historiapolski #prl

Histmag

Komentarze (3)

Wi-fi

Kabarety za komuny potrafiły naprawdę dowalić do pieca.

winiucho

W ten sposób komuchy nauczyli Polaków kombinowac jak tylko się da by osiagnąc cel.

Alawar

Smoleń to ogarniał perfekcyjnie

Zaloguj się aby komentować