Logika Lego jest fascynująca. Z jednej strony sprzęt bojowy z XX wieku jest "be" ale już XIX wieczne karabiny i rewolwery są ok (choćby zestawy "western" z całkiem realistyczną armią USA z drugiej połowy XIX wieku walczącą z Indianami albo trochę wcześniejsi piraci uzbrojeni w armaty, muszkiety, szable). Kiedyś w sklepach powszechne były też zestawy średniowieczne, które były bogato wyposażone w kusze, łuki, halabardy, włócznie, miecze... Teraz popularne są jeszcze Star Wars.
Z tego wynika że palenie żywcem przy pomocy laserów czy cięcie wrogów na kawałki z pewnością są mniej brutalne od karabinu na proch bezdymny
Zresztą te zestawy westernowe też chyba znikły z oferty, ale np rewolwer z tych zestawów pojawia się jako wyposażenie w pudełkach Star wars.