Ostatni nawał obowiązków, oczekiwań wobec mnie, sytuacja u szwagierki i pomniejsze czynniki, sprawiły, że moja głowa mówiła DOŚĆ.


Weekend miałem wolny, pogoda obiecywała wiele, wiec chłop się spakował i bez większego celu wyszedł se pojeździć. Bez ciśnienia, zadupiami, nie spoglądając na zegarek czy przejechane kilometry. Tylko mniej więcej wyznaczony ślad na mapie i przed siebie.


Po raz kolejny zachwyciłem się północną częścią kujawsko-pomorskiego. Malownicze trasy, sporo nowych asfaltów, kręte i puste. Wrócę tam jeszcze na dłużej. Pod wieczór wylądowałem na biwaku w zachodniej części Łeby. 300 metrów spacerkiem po plaży i byłem praktycznie sam. Porter bałtycki, royal haze w bibule, zachodzące słońce i błogi spokój. Rano przebieżka na boso po plaży, 'morsowanie' i cały dzień winklowania na upale. Tego mi było trzeba! Głowa przewietrzona, chmury rozgonione.


To był bardzo dobry weekend dla jego


#motocykle #morze #kaszuby #wypoczynek #reset #natura

11d5e700-9e0b-4022-9227-8dbd9b153c12
edd0a966-950f-4393-9255-b36482de82a7
95f738d6-6388-469b-bed8-bd9ea3f7a747
fea425fa-c72d-492e-8459-b09aa5fc5475

Komentarze (4)