Ok. W końcu mam czas i spokój żeby obejrzeć Cobra Kai na Netflix.
Serial to kontynuacja znanego starszemu pokoleniu Karate Kid, tylko tak oglądane z drugiej strony. Głównym bohaterem jest ten zły, który w filmie dostał łomot, a teraz wychodzi z przegrywu i usiłuje wyprostować swoje życie. Sporo nawiązań do filmu i jak to w Netflix trochę poprawności. Zabawny plot twist to, to że ten co był dobry w filmie, teraz staje się niejednoznaczny. Mało walki jak na film walki, ale ogląda się dobrze.
I tak wolę jiu jutsu
pescyn

@Brickstone skłaniam się ku tezie, że ten dobry był tym złym - przynajmniej w pierwszym filmie [serial to sam cymes!] - dobry materiał na ten temat


https://youtu.be/C_Gz_iTuRMM

Brickstone

@pescyn w sumie nie jest jednoznacznie zły. Patrzy przez perspektywę czasów minionych i chce bronić córkę. Tak samo ten "dobry" uczy swoich uczniów w dość obecnie brutalny sposób (uważam, że prawidłowo, sam jestem zwolennikiem krzyczenie na ludzi) pokazując im ich wady i śmiejąc się z nich.

Zaloguj się aby komentować