Odebrałem przed chwilą dwie odlewki Beauforta: Vi Et Armis i Rake & Ruin, więc wydaję opinię w stylu klienta Douglas: po samym otwarciu.
Rake & Ruin - na pierwszym planie czuć dym i cyprys. R&R pachnie jak damska koszula po całym dniu na biwaku - ugaszone gonisko, damski pot i resztki perfum. Jakoś mnie nie poskładał ale też nie urzekł.
Vi Et Armis to nawet przyjemniaczek ale też dziwny. Wędzonka z herbatą, ale ta herbata to nie taka prosto z filiżanki, a raczej czyjś oddech po jej wypiciu. Wyczuwam też jakąś nutę pomidorowych chrupek. xD
Ogólnie nie taki diabeł straszny jak go malują, ale trzeba brać pod uwagę że mieszkam w miejscu w którym 7 miesięcy w roku wali dymem z palenia w piecach płyt meblowych i plastiku, a przez pozostałe gnojem z pól, więc jakąś tam tolerkę mam xD
#perfumy
