Obecny stan arsenału rakietowego Rosji jest przyczyną ostrej dyskusji od ponad pół roku walk. I są ku temu obiektywne powody.
<br />
W ostatnich miesiącach Federacja Rosyjska użyła kilku tysięcy rakiet typu cruise i balistycznych różnego typu. Sam fakt tak dużych ataków rakietowych (porównywalnych z kampaniami w Iraku i Jugosławii) posłużył jako mocny argument, że rosyjskie zapasy broni taktycznej są bliskie wyczerpania. Teza ta została jednak wielokrotnie obalona przez praktykę - siły rosyjskie nadal demonstrują zdolność do prowadzenia głębokich uderzeń operacyjnych, tak jak miało to miejsce 10 i 11 października.
<br />
Niemniej jednak narastające problemy, dotyczące zarówno wskaźników jakościowych, jak i ilościowych rosyjskiego arsenału rakietowego, są widoczne. Uderzenia są przerywane (o ile na początku kampanii były niemal codzienne, to teraz przerwy między nimi sięgają tygodni), zmniejsza się liczba zaangażowanych rakiet, ale przede wszystkim zasadniczo zmienił się zakres używanej broni.
<br />
Na początku kampanii używano głównie wystrzeliwanych z morza pocisków cruise Kalibr. Stopniowo, w związku z wyczerpywaniem się ich zapasów, do powszechnego użytku weszły pociski przeciwokrętowe różnych typów - od nowoczesnego Onyxa po radziecki X-22.
<br />
Z czasem zasięg ten ulegał dalszym zmianom, przy czym w ostatnich uderzeniach rakietowych wykorzystywano pociski lotnicze Kh-59, Kh-22 i Kh-101, a także w ograniczonym zakresie stosowano podwodną wersję Kalibr. Konstrukcja tej modyfikacji oznaczała istnienie kosztownej tuby startowej, ale były one wystrzeliwane z okrętów nawodnych (należy rozumieć, że tuba, skomplikowane urządzenie techniczne, kosztuje połowę ceny samego pocisku).
<br />
Zmiana nomenklatury broni sugeruje, że:
<br />
Siły Zbrojne FR w znacznym stopniu wyczerpały zapasy nowoczesnej broni operacyjno-taktycznej i coraz częściej sięgają po rezerwy strategiczne, czego dowodem jest użycie rakiet X-101 z ostatnich lat produkcji ( https://t.me/m0sc0wcalling/12771?single)) ) oraz pocisków Kalibr montowanych na łodziach z nietypowych platform startowych.
<br />
W celu uzupełnienia utraconych zapasów i utrzymania potencjału wojskowego ewidentnie trwa proces rezaktywacji rakiet lotniczych, zarówno produkcji radzieckiej, jak i tych z lat 1990-2000. Proces ten wydaje się być powolny ze względu na powszechny brak wykwalifikowanego personelu oraz brak niezbędnych zdolności przemysłowych.
<br />
Rosyjski przemysł wojskowy zdecydowanie ma problemy z produkcją nowoczesnej broni rakietowej, ze względu na sankcje nałożone na Rosję zarówno na sprzęt, jak i niezbędną bazę komponentów - w tym roku nie odnotowano masowych uderzeń z udziałem rakiet.
<br />
Najwyraźniej w związku z problemami występującymi zarówno w uzupełnianiu arsenału operacyjnej, jak i taktycznej broni rakietowej, rosyjskie dowództwo wojskowe postanowiło przeorientować część zdolności i środków finansowych na zakup/produkcję samolotów rakietowych Szahid (shahed-136 itp.). Z funkcjonalnością podobną do pocisków cruise, ale z nieporównywalnie prostszą, jeśli nie prymitywną konstrukcją zbudowaną z powszechnych komponentów przemysłu cywilnego, Szahidy mogłyby częściowo pokryć zapotrzebowanie rosyjskiej armii na zdolność do głębokiego uderzenia.
<br />
Wytyczanie linii pod rosyjskim arsenałem rakietowym jest oczywiście przedwczesne (takie pochopne wnioski były wielokrotnie wyciągane od wiosennej fazy kampanii), ale jego możliwości zdecydowanie zmalały i nie ma perspektyw na powrót do poziomu sprzed wojny. Najprawdopodobniej Federacja Rosyjska będzie coraz częściej uciekać się do praktyki stosowania surogatów z zamiennikami cywilnymi w postaci pocisków wystrzeliwanych z samolotów, dążąc jednocześnie do zwiększenia ilości starych pocisków, które można rozkonserwować i przywrócić do służby.
<br />
By @AtomicCherry https://t.me/atomiccherry/501
#ukraina #wojna #rosja


