NOWY POLAK Michnika, podobnie jak kiedyś u Miłosza (kiedyś, bo u noblisty to ewoluowało, swe sądy łagodził, opinie chłodził, Pan Adam wręcz przeciwnie), ma być nieendecki, nienacjonalistyczny, nienarodowy, niekatolicki, nieromantyczny i niesienkiewiczowski. Co pozostaje? Ano...
Michnik położył na piersiach Polaków głaz, który dusząc ich krzyczał im jednocześnie do ucha, że próba wybijania się na samodzielność i rozpychanie się łokciami wśród mocarstw, to megalomania narodowa, że Zachód to wzór i tu koniec, kropka, że Polacy nie przepracowali win z przeszłości, więc powinni odejść od martyrologii i zająć się zadośćuczynieniem innym, że pokora ma pierwszeństwo przed dumą narodową, ta bowiem grozi rozwojem nacjonalizmu, który u Michnika jest synonimiczny z szowinizmem i antysemityzmem, że nacjonalizm sam w sobie jest największym zagrożeniem dla Polski, ale…
ale NOWEGO POLAKA nie stworzył. Stworzył za to KARYKATURĘ NOWEGO POLAKA – zakompleksionego ćwierćinteligenta, czasami z tytułem profesora, podążającego za każdą modą płynącą z Zachodu, ograniczonego intelektualnie, szukającego rekompensaty w nazywaniu się Europejczykiem, chowającego się za sztandarem Unii Europejskiej, głosującego na partie i ludzi, którzy przekonują go, że „mieć poglądy normalne, europejskie” oznacza przynależność do elity, wulgarnego prostaka z prawami LGBT na ustach, a prywatnie żartującego z "pedałów", chama krzyczącego o prawach kobiet, a jednocześnie seksistę, niepewnego swej tożsamości post-Polaka i wyżywającego się przeto na inaczej myślących.
To Michnik przygotował narodziny Silnych Razem. Ot, sukces Ojca Założyciela III RP.
https://przedsmiertnefigle.blogspot.com/2025/05/23-maja-2025-piatek-my-sowieckimi.html?m=1
#polityka