No i skończyło się. Jesteśmy już z powrotem w domu.
Ale że tak po prostu, że tak łatwo... nieee - były jeszcze atrakcje.
Jako bonus na pożegnanie dostaliśmy opóźniony lot, na tyle że jest szansa ubiegać się o odszkodowanie.
Także jak dla mnie ok, jeśli za siedzenie parę godzin na tyłku coś skapnie, to pozostaje brać nie pytać.
Zresztą pewnie jeszcze napiszę drugą skargę, bo nawet wody nie dali. Kijem po plecach też nie, nic nie dali.
Wraz z chatemGPT podjęliśmy już ruchy w tej sprawie.
Szkoda tylko miejsca przy oknie, które mi się wylosowało (nie wykupywaliśmy specjalnie, bo szkoda kasy na takie pierdoły).
Chciałem popatrzeć sobie jeszcze na Grecję z góry, a zobaczyłem tyle co na zdjęciach, także...
Będzie jeszcze bonusowy wpis o kotkach z przypadku, albo nawet dwa, bo trochę ich złowiłem
#podroze #urlop #podrozujzhejto
Trzymajcie kciuki za odszkodowanie



