
Obywatel Jemenu nie wymagał interwencji medycznej. Wstał o własnych siłach i oddalił się z białoruskimi służbami - podkreśliła rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska. Zareagowała w ten sposób na doniesienia aktywistów, że Jemeńczyk leży nieprzytomny pod granicą po stronie białoruskiej.