
Łukasz S., brat komendanta głównego policji, nie wpłacił nawet połowy kwoty poręczenia majątkowego, do czego zobowiązał go lubelski sąd. Podejrzany miał przelać niemal 1 mln zł, by uniknąć kolejnego wniosku o areszt. A jednak po wpłaceniu części pieniędzy śledczy poszli mu na rękę. W styczniu br., dzięki wstawiennictwu Jerzego Ziarkiewicza, zaufanego prokuratora Zbigniewa Ziobry, mężczyzna uniknął trafienia za kratki.
#polska #prawo #policja #afera #bekazpisu