Nie wiem co matce w tym roku odwaliło, ale znowu z waflem przyszła żeby się przełamać. Rok temu i dwa lata temu sobie odpuściliśmy tak samo było na wielkanoc. To chyba kwestia starości i jak trwoga to do Boga. W tym roku miała operację już nie pierwszą w swoim życiu, ale chyba najpoważniejszą jaką dotąd miała.
Dla mnie takie zachowanie jest żałosne.
Druga sprawa to życzenia. Życzysz mi czy sobie bo jak inaczej odebrać życzenia, że wnuki bym chciała, babę sobie znajdź.