Nie mogę ogarnąć jednego współczesnego fenomenu seksualnego.
Widzę, że młode pokolenie porno, kiedy rucha je facet, robi zeza i wystawia język z taką mega-głupkowatą miną. Widzę, że podobnie robią dorośli z zespołem downa, którzy mają problem z kontrolowaniem trzymania języka w buzi.
To ma być seksi? Kiedyś, kiedy miałem się "uspokoić" brałem zimny prysznic, albo myślałem o zakonnicach opatrujących jakieś syfiaste rany w szpitalach z XIX wieku. Teraz myślę o tym.
Gdyby moja kobieta zaczęła takie nienaturalne, upośledzone miny robić, zdecydowanie odeszłaby mi ochota.
Jak Wam się takie coś podoba??