Nawet nie żałuję tej roboty. Są te niby całe kursy w firmie a potem co? Dla przykładu uczą cie że przy zmianie wiertła wyciągaj akumulator z wkrętarki (Sam tego w chałupie u siebie nie robisz ale jesteś tu tak masz robić, ok) Przychodzisz na produkcję co do czego słyszysz "Co ty kur*a robisz" i wszyscy w ryk łącznie z lderem. Dali ciebie do chłopa aby ciebie uczył. Zrobisz, mówisz że zrobione później stoisz i czekasz na niego co kolejne bo przecież sam na własną rękę nie zaczniesz to ten kur lata po hali i jak wraca to jeszcze przypier czego nic nie robisz a ja myślę "to daj coś pajacu do roboty". Nie będę za typem np. do sracza latał.
Sam nauczałem pracowników w poprzedniej pracy i byli tacy że nie potrafili etykiety nakleić i nikt beki nie robił a wręcz się bałem żeby to tylko dalej nie poszło.
#przegryw

Zaloguj się aby komentować