Najgorsza w akwarystyce jest chyba ta chwila, kiedy po uciążliwym transporcie, wprowadzasz żyjątka do baniaka, a nad ranem okazuje się, że niestety "coś się stało".
Dzisiaj zostałem obudzony przez kobitę (która nie zajmuje się akwariami) w stylu. "Kochanie obudź się już, bo chyba Garry nie żyje", czekam już trzy godziny, żeby ci powiedzieć (to była 9 rano, od 6(!) ją męczyło) - tak nazwała rybę Garry.
"Siedzi taki czarny-zwinięty i się nie rusza". No dobra schodzę zobaczyć co się stało, zły, że właśnie poszło w piach niemal 150PLN (przelicznik z dzisiaj), zaglądam do kostki, a Garry na mnie łypie z miną "co jest zią?". Okazało się, że przez 3 godziny gapiła się na na wpół zasypaną piaskiem... muszelkę zostawioną przez kraba... Szczerze, to ja nie wiem jak można muszelkę z rybką pomylić, ale dzięki temu już nie śpię...
#akwarystyka #ciekawostki #smiesznypiesek #heheszki #logikarozowychpaskow
Garry wygląda tak (zdjęcie nie moje, Garremu nie mam jak dobrej fotki cyknąć):



