Nagła erupcja wulkanu Krakatau
W cieśninie Sundajskiej w Indonezji nagle wybuchł Krakatau, uznawany za jeden z najbardziej śmiercionośnych wulkanów na świecie. Okoliczni mieszkańcy obawiają się tsunami.
Erupcja, której towarzyszyły wstrząsy ziemi, trwała 1,5 godziny. Wulkan wyrzucił ze swojego krateru pióropusz popiołów na wysokość 3 kilometrów. Władze natychmiast wprowadziły strefę zakazu zbliżania się do wulkanu na bliżej niż 5 kilometrów.
Okoliczni mieszkańcy, m.in. z miejscowości Pulau Sebesi, obawiają się, że uderzy w nich tsunami, podobnie jak miało to miejsce w 2018 roku. Wtedy fale dotarły bez żadnego ostrzeżenia w postaci trzęsienia ziemi, ponieważ fragment wulkanu zapadł się do morza.
