#muzykawolfika #muzyka #kacikmelomana #jazz
Do kolejnej edycji wyborów Kąciku Melomana w kategorii 'jazz', proponuję płytę:
"A Love Supreme" Johna Coltrane'a
Kiedyś bodajże Santana powiedział, że B.B. King grał bluesa, Davis grał jazz, a Coltrane życie.
Ten cytat w zasadzie opisuje całą twórczość giganta saksofonu...
Wielu twierdzi, że Davis był największym jazzowym muzykiem chodzącym po ziemi, nie sposób się z tym nie zgodzić: liderował największy grupom, tworzył i rozwijał trendy, wprowadził jazz do mainstreamu..
Ale to Trane był najjaśniejszą (według mnie rzecz jasna) gwiazdą w jazzowej konstelacji. Może nie był tak dobry technicznie, ale wydmuchiwał przez instrument całą swoją duszę.
Album ubóstwiam, znam go na pamięć, ale nie słucham go często. Sporo mnie to kosztuje