#muzyka #technologia #linux
no więc tak.
jako, że dzisiaj jestem chory na prokrastynację i przy dzisiejszych temperaturach odechciało mi kończyć koszenia (pół działki wykosiłem przedwczoraj), to mi się zwolniła jakaś godzinka.
firmowego lapka mam tylko z linuxem (z własnego wyboru), więc pomyślałem, że oczekując na odpowiedzi na maile, coś bym poplumkał.
i znalazłem to:
wirtualny rack do gitary elektrycznej. mam zaraz zamiar to przetestować, (interfejs już się grzeje), o ile uda mi się podłączyć pod serwer dźwięku JACK (linux....). zacznę od basidła, bo przecież przyniosłem strata z garażu i ....ehhh....patrzcie sami. dobrze, że mam zapas.


