#muzyka #rammstein #nostalgia Jest rok 1997, mam 11 lat a starzy niedawno kupili telewizję satelitarną, na której jest pełno zagranicznych kanałów w tym niemiecka VIVA. Na niej pamiętna lista przebojów Top 100, którą prowadził taki jeden murzyn ze śmiesznymi włosami. Do dziś pamiętam, że nazywał się Mola Adebisi. Na owej liście furorę robi wówczas poniższy utwór z interesującym teledyskiem, dzięki któremu poznałem Rammstein. Niedługo potem udało mi się pożyczyć od znajomego oryginalną kasetę Sehnsucht i przegrać ją na czystą kasetę. Pamiętam że ta kaseta miała pozdrowienia od Tilla Lindemanna po polsku a wszyscy w rodzinie byli zdziwieni że słucham jakichś diabłów ( ͡° ͜ʖ ͡°) https://www.youtube.com/watch?v=x2rQzv8OWEY
Cohonez

To był mój pierwszy utwór R+ jaki usłyszałem. Co prawda w 1998 i na ścieżce dźwiękowej do Mortal Kombat 2 ale wciąż się liczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować