Moja pracownia najwyraźniej była kiedyś pomieszczeniem dla pacjentów - jedyna rzecz która została prócz starych lamp które sciagnąłem i umywalki ktorą też wywaliłem jest stara jednostka do podawania tlenu.
Miałem ją demontować, ale cholerstwo waży ze 100 kilogramów a ma w sobie zarówno światło jak i 4 gniazdka... Więc będzie moim małym centrum dowodzenia. Elektryka już sprawdzona o dziwo wszystko będzie działać. Już sprawdzałem czy mogę tam podłączyć kompresor i ciągnąć wygodnie stamtąd powietrze ale oczywiście ktoś na chamsko wszystko porozwalał gdy była likwidacja szpitala.
Ale jednostkę zostawiam. Skoro i tak tutaj jest szpitalny klimat to podkreślmy go, a jeśli mogę zyskać dodatkowe światło i 4 pełnoprawne gniazdka praktycznie zerowym kosztem - to czemu nie?
#rozkminkrzaka

