Mass Effect recenzja
Czas gry: 22h
Średni poziom trudności i później zmieniony na trudny.
w skrócie: gra jest za⁎⁎⁎⁎sta.
Nie mogłem już parę miesięcy znaleźć gry, która by mi się spodobała, przeglądając origin trafiłem na to i odpaliłem to bo zgarnąłem za darmo. Dzięki tej grze nabrałem nowy sens w życiu.
Fabuła i zadania:
Gra jest znana więc nie będę opisywał jej fabuły. Zawsze jak w grach jak np. KOTOR jest wybór między dobrym i złym to pierwsze podejście robię jako zły i było za⁎⁎⁎⁎ście z wyjątkiem zabicia Wrexa bo bardzo go lubiłem i najchętniej bym dał mu lek na wyginięcie gdyby było to możliwe.
Podoba mi się, że w zadaniach pobocznych są pokazane ludzkie problemy i trzeba było ogarnąć typa, który robił złą opinię burdel mamie. Najpierw kisnąłem, że pewnie nie chciała anala za dopłatą, ale później się okazało, że się w niej zakochał. Co do zadań to warto było wracać na cytadele by zagadywać ludzi i szukać misji pobocznych.
Na początku jazda autem i podbijanie jak to nazywałem " podbijanie kosmosu" podobało mi się i wszędzie zaglądałem, oraz zbierałem zasoby, ale to olałem.
Towarzysze:
Z ekipy statku tylko Jokera polubiłem, reszta wydawała się bezpłciowa. Kaidan był nudny i mało gadał na początku to go olałem i pozwoliłem mu zginąć. Williams nie udało mi się zaliczyć może dlatego, że grając złym dostawała ode mnie zjebę za wszystko i chciałem ją wychować na twardą babę, z czasem zaczęła mnie wkurwiać babksą swoją postawą gdy zaczęła pi⁎⁎⁎⁎lić, że chciała by mieć figurę asari w wieku 100 lat czy na koniec jak zaczęła j⁎⁎ać nawigatora gdy ten mówił, że się nie wyląduje. Wrex się nie pi⁎⁎⁎⁎lił i zyskał tył moją sympatię, a bluzganie w prawie każdym zdaniu mnie śmieszyło. Garuss był git bo nie lubił biurokracji, oraz podobało mi się, że mogę go przekonać do zemsty i napierdalanka. Quarianka urzekła mnie pielgrzymką i współczułem jej ludowi, jest też po prostu empatyczna. Asari bardzo mi się podobała ze względu na autyzm i brak kontaktu z innymi tylko nauka.
Rozgrywka:
Bardzo łatwa szczelanina, ale wrogowie kamikadze mocno mnie wkurwiali. Nie wiem trochę co tu więciej powiedzieć bo jakaś bardzo monotonna dla mnie nie była i zdolności prawie nie używałem. Etapy z pojazdem ją urozmaiciły.
#gry #masseffect
