LXIV (LXXXIX) dzień #wspinaczka w ramach #trenujzhejto
Weekend. Bulderownia. Obwody. Trochę z lenistwa, bo niedziela. Trochę kiltera, bo akurat był wolny, kilka obwodów w wersji krótszej, ale za to z utrudnieniami (zastępowałem sobie łatwiejsze chwyty - trudniejszymi). Udało mi się chyba zrobić tak w sam raz - skończyłem wtedy, gdy wyzwaniem był już dziesiąty przechwyt z trzydziestochwytowego obwodu, jakoś w prawie równe dwie godziny. Na do widzenia kampus po dużych chwytach (oszczędzam palce po poprzedniej dwudniowej serii).
