Lvl 30. Miasto top 3PL.Widełki 13-8 lat temu mogę określić jako szczyt swego młodzieńczego szaleństwa. Lubiłem się napierdolic, lazilismy po mieście i piliśmy wódkę, chodziliśmy na koncerty, albo pod koncerty.
Wiadomo, na⁎⁎⁎⁎ni to jednocześnie odpierdalalismy srogo. Kumpel uwielbiał kolekcjonować dziwne artefakty z ulicy - znaki, banery, takie szlabany do ogradzania wykopów, potrafiliśmy takie rzeczy nieść naprawdę długo przez miasto (raz nieśliśmy takiego wielkiego węża z balonów który robił za łuk na weselu, no miał z 15 metrów.
Nie mieliśmy z tego tytułu nigdy żadnych konsekwencji. Zatargi z władzą na ogół tylko za spożywanie w miejscu publicznym ale najczęściej same pouczenia.
Na samą myśl że miałbym zrobić coś takiego dzisiaj ogarnia mnie niesamowity cringe bo to żenujące w c⁎⁎j, strasznie też szkodliwe społecznie, ale jednocześnie wydaje się to prawie niemożliwe, mam wrażenie że patrol zjawilby się natychmiast, izba wytrzeźwień sąd te sprawy.
Czy ja tak się dałem uwieść wizjii skutecznej policji i monitoringu? Czy się starzeje i staje boidupą?