Lewaki takie jak @ZygoteNowborn @GordonLameman które notabene wrzuciły mnie na czarną żebym nie mógł odpowiedzieć pod postem:
https://www.hejto.pl/wpis/sidney-powell-przyznala-sie-do-zarzutow-w-sprawie-w-georgii-to-jedna-z-naczelnyc?commentId=1cb5cf1c-00c2-418b-929f-4ccebbd70415
twierdzą,że Powell "przyznała się do winy" w sprawie Trumpa. Tylko sprawa jest trochę bardziej skomplikowana...
https://www.theepochtimes.com/us/sidney-powell-pleads-guilty-in-fulton-county-election-case-5513297
Tu piszą:
she has until 12 months from Oct. 19 to file a habeas corpus and until Nov. 5 to withdraw her guilty plea.
Co oznacza,że w tym całym Amerykańskim systemie ona może nawet wycofać to "przyznanie się do winy" do 5 listopada.
A to całe "przyznanie się do winy" to rodzaj pójścia na ugodę w ramach którego oskarżenie otrzymuje "przyznanie się" w ramach za zmniejszenie ewentualnego wyroku:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plea_bargaining
36k dolarów kary to jest na tamten system prawny śmieszna suma,a Powell podobno nie ma już na tyle kasy by się dalej procesować. Na ten moment tego rodzaju pójścia na ugodę nie oznaczają NIC poza tym,że taka Powell nie chce się procesować.
I jako "szur" dopowiem - nie,nawet aresztowanie fizycznie Trumpa znowu (puścili go za kaucją czy coś po "aresztowaniu") czy wyrok skazujący nie zmieniają w tej sytuacji którą mamy nic - reżim Bidena jest dalej nielegalny a to co się dzieje będzie dowodem,że interwencja armii prowadząca do odsunięcia Bidena i spółki od władzy była jedynym wyjściem ponieważ system prawny republiki Amerykańskiej nie działa.
#polityka #usa i dobra - #spiseg



