Kwiecień to taki miesiąc w NBA, że może się wydarzyć absolutnie wszystko. Na przykład próba podwójnego wsadu
W meczu Celtics z Bucks były… 2 rzuty wolne, przy czym gracze z Bostonu nie stanęli ani razu na linii rzutów wolnych. Poprzedni rekord należał do Indiany Pacers (5 rzutów) i Orlando Magic (6 rzutów) z 10 listopada 2019 roku. Jak widać, przepaść ogromna. Oprócz wyżej wymienionego pobito w tym spotkaniu jeszcze 2 rekordy: Celtics zostali pierwszym zespołem, który nie oddał ani jednego rzutu wolnego, a Bucks pierwszym zespołem, który popełnił najmniej fauli w historii NBA (4).

PS. Te rekordy są tym dziwniejsze, że w meczu grał Giannis, który lideruje w tym sezonie liczbie prób rzutowych z linii rzutów wolnych (780), Damian Lillard jest na 7 miejscu (494), a Jason Tatum na 8 (494).
Kolejny dziwny stat z Milwaukee Bucks: Patrick Beverley jako starter rzucił dzisiaj 20 punktów (najwięcej w barwach Bucks), miał 10 zbiórek (najwięcej w barwach Bucks) i 3 asysty.

Piękny sen Domantasa Sabonisa zatrzymał się na 61 meczach. Litwin w spotkaniu z OKC zdobył 8 punktów (2/7 FG) i miał 13 zbiórek. To była 7 najdłuższa seria z double-double w historii NBA, najdłuższa od połączenia NBA i ABA w sezonie 1967/77. Pobił rekord Kevina Love’a, który wynosił 53 takie spotkania.

Anthony Edwards wyżył się na Washington Wizards (po tym, jak jego zespół przespał początek spotkania i musiał odrabiać 21 punktów straty), rzucając aż 51 punktów, co jest jego nowym rekordem kariery. Ant rzucił 30 punktów w drugiej połowie (również rekord). Został też pierwszym zawodnikiem w historii T-Wolves, który zaliczył linię 50-5-5 (dokładnie miał 51-6-7).

PS. Washington Wizards w pierwszej kwarcie byli zupełnie nie tym zespołem, do którego przyzwyczaili wszystkich na przestrzeni całego sezonu: trafiali na 63% i rzucili 44 punkty, co jest nowym rekordem organizacji. To także najwięcej nawrzucanych punktów (w kwarcie) Minnesocie w tym sezonie.

To rzecz jasna nie koniec kwietniowych rewelacji. Russell Westbrook zdobył swoje pierwsze triple-double w barwach Los Angeles Cippers. Generał zdobył 16 punktów, miał 15 zbiórek i rozdał 15 asyst. To było jego 199 triple-double w karierze i brakuje mu już tylko jednego do magicznej bariery 200.
PS. Linię 15-15-15 wykręcił w tym sezonie oprócz Westbrooka tylko Nikola Jokić.

Victor Wembanyama nawet jak nie rzuca bardzo dużo to i tak wykręca chore linie. Dzisiaj 18 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst i 7 bloków... Pierwszy zawodnik od czasów Davida Robinsona, który
zaliczył więcej niż jeden mecz z linią 15-5-5-5.
33 punkty, 7 zbiórek i 11 asyst LeBrona Jamesa nie wystarczyły, żeby ograć Golden State Warriors, którzy wygrali 8 z ostatnich 9 meczów.

GSW zostali pierwszym zespołem w historii, który trafił 25 trójek w meczu, a przy tym zanotował 10 bloków. Draymond Green tylko w pierwszej połowie miał 15 punktów (trafiają 5/5 za trzy!) i 5 asyst.
Scoot Henderson miał bardzo dobrą pierwszą połowę przeciwko New Orleans Pelicans. Scoot rzucił 12 punktów i rozdał 10 asyst. Ostatnim razem linię 10-10 w pierwszej połowie przez rookasa widzieliśmy u Lonzo Balla.
Knicks z OG Anunobym w składzie są 17-3. Dzisiaj OG z 24 punktami.

PS. Josh Hart robił hartowe rzeczy: 17 punktów (6/7 FG), 13 zbiórek i 7 asyst. Prawdziwy diament.
Hali po 3 miesiącach wreszcie się przełamał i rzucił wreszcie 30 punktów.

Chociaż Joel Embiid rozegrał mniej niż połowę sezonu to i tak udało mu się uzbierać 4 mecze 35-punktowe. Dzisiaj skończył spotkanie z 37 punktami, 11 zbiórkami i 8 asystami.
Luka pobił rekord punktowy w jednym sezonie dla Dallas Mavericks, po tym, jak rzucił 39 punktów, miał 12 zbiórek i 10 asyst. Kolejny dzień w pracy dla Pączusia.
PS. Mavs są 16-1, gdy w podstawowym składzie wybiega Luka Doncić z Danielem Gaffordem. Ten drugi zaliczył perfekcyjną noc, rzucając 26 punktów (12/12 FG).

#nba

Zaloguj się aby komentować