Komu zależy na „zwolnieniu” Załużnego? – analiza Aleksandra Kowalenko


29 stycznia wieczorem w przestrzeni informacyjnej Ukrainy zaczęły pojawiać się informacje o rzekomym zwolnieniu naczelnego wodza Walerego Załużnego. Wszyscy, którzy o tym pisali, odwoływali się do pewnych źródeł w określonych strukturach, w tym w Biurze Prezydenta, stwierdzając, że źródła te są wiarygodne i należy im bezwarunkowo ufać. Ale w rzeczywistości wszystko okazało się być dokładnie odwrotnie.


Tak naprawdę doniesienia o zbliżającym się zwolnieniu Walerego Załużnego i konfrontacji naczelnego wodza z prezydentem krążą w przestrzeni informacyjnej od lutego 2022 roku, a ich głównym źródłem byli rosyjscy korespondenci wojskowi i inni przedstawiciele rosyjskiej armii. machina propagandowa. W zasadzie to źródła rosyjskie niejednokrotnie rozpowszechniały fałszywe wiadomości o śmierci nie tylko Naczelnego Wodza Walerego Załużnego, ale także szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Cyryla Budanowa. Wynik? Od 2022 roku na Ukrainie zginęło więcej rosyjskich generałów, niż w jakiejkolwiek innej wojnie lub konflikcie w ciągu ostatnich 50 lat.

W dodatku to rosyjscy dowódcy zmieniają się jak rękawiczki, nie zadowalając swymi wynikami naczelnego dowództwa, wszyscy jednomyślnie zostają zesłani na wygnanie do Syrii. Na przykład generał Sierdiukow, były dowódca Sił Powietrznodesantowych, został wysłany do Syrii za niepowodzenie ataku na Kijów. Za nim podążył były dowódca 1. Armii Pancernej Gwardii Zachodniego Okręgu Wojskowego, generał broni Siergiej Kisel, za porażkę w obwodzie charkowskim. Pojechał tam także generał Popow, który ośmielił się stwierdzić, że walka przeciwbateryjna ZSU była znacznie skuteczniejsza niż armii rosyjskiej.

Dlatego też, rozpowszechniając tego typu pogłoski, rosyjska propaganda od 2022 roku stara się minimalizować efekt własnych belek w oku. Należy jednak pamiętać o kilku kwestiach związanych z rozpowszechnianiem tych informacji.


Kiedy w 2022 roku po raz pierwszy usłyszałem o konflikcie Załużnego z Zełenskim, przede wszystkim bez bezpośredniego potwierdzenia takich tendencji, postawiłem na oczekiwanie. Czas ułoży wszystko na swoim miejscu. I wszystko się uporządkowało. Wyzwolenie północnego frontu (obwód Czernihow, Sumy i Kijów), wyzwolenie obwodu charkowskiego i wyzwolenie prawobrzeżnego obwodu chersońskiego.


Nasuwa się pytanie: jeśli obaj przywódcy kraju, wojskowy i polityczny, nie znajdują wzajemnego zrozumienia, jak kraj mógłby stawić opór takiemu wrogowi, jak Rosja. Jak Ukraina mogłaby nie tylko utrzymać obronę, ale także skutecznie przeprowadzić kontrofensywę ?


Nie dziwi fakt, że Walerij Załużny i Władimir Zełenski mają odmienne podejścia i poglądy na rozwiązanie tego samego problemu. Załużny jest wojskowym, a Zełenski politykiem, co prowadzi do różnic w podejściu. Ale ogólnie rzecz biorąc, od prawie 2 lat nie stało się to krytycznym problemem na polu bitwy.


Jednak w ostatnim czasie coraz częściej słychać argument, że rosnąca popularność Walerego Załużnego niepokoi Zełenskiego, który nie chce widzieć konkurencji w osobie naczelnego wodza i zamierza go zwolnić ze stanowiska.


Na tle takiej narracji doszło do zakrojonego na szeroką skalę wycieku informacji na temat zwolnienia Walerego Załużnego, które nigdy nie zostały potwierdzone. Z kolei wielu ukraińskich liderów opinii publicznej i dziennikarzy splamiło się rozpowszechnianiem niezweryfikowanych informacji, a następnie zmuszonych było usprawiedliwiać się, twierdząc, że dekret nie został jeszcze podpisany, a jedynie jest przygotowywany do podpisania. Ale ta historia od początku nie pasowała do zdrowego rozsądku.


Według głównej narracji Prezydent Ukrainy obawia się konkurencji ze strony naczelnego wodza, co jest powodem jego zamiaru zwolnienia Załużnego. Ale główna niespójność tej narracji polega na tym, że Walerij Załużny, pełniąc funkcję naczelnego wodza i będąc zawodowym wojskowym, nie może angażować się w politykę, jednak po jego zwolnieniu otwierają się przed nim drzwi w tym kierunku.


To znaczy, próbując pozbyć się konkurenta politycznego, Zełenski własnymi rękami nie tylko go stworzy, ale także zapewni mu wszystkie warunki do takiej formacji? Jakoś nie jest to nawet bliskie logiki.

Jest jeszcze kilka innych czynników, które wskazują, że pelzające pogłoski o zwolnieniu Załużnego nie pasują do siebie. W szczególności, dopóki wojna będzie trwała na Ukrainie, nie będzie wyborów prezydenckich. Oznacza to, że nie ma sensu, aby Władimir Zełenski obawiał się rosnącej popularności Walerego Załużnego, ponieważ ten nie będzie mógł angażować się w politykę podczas sprawowania urzędu, a nawet jeśli to zrobi, nie będzie to przed wyborami prezydenckimi których nie należy się spodziewać w najbliższej przyszłości.


Brak logiki w plotkach zawsze rodzi wątpliwości co do ich prawdziwości i w takich przypadkach należy po prostu poczekać i zobaczyć, czy zostaną one potwierdzone, czy nie. Na razie na tym etapie nie ma potwierdzenia. Czyste plotki i zero faktów.

Załóżmy jednak, że do zwolnienia dojdzie.

W sumie Załużny nie jest jedynym zaangażowanym w planowanie działań defensywnych i ofensywnych i jasne jest, że jego miejsce w przypadku hipotetycznego zwolnienia zajmie osoba posiadająca wszystkie informacje i wciągnięta w bieg wydarzeń. Może to być jeden z generałów, który jest bezpośrednio zaangażowany w dowodzenie oddziałami na jednym z odcinków frontu. Zatem do załamania systemu kontroli na pewno nie dojdzie.


Z drugiej strony takie wydarzenie może mieć odpowiedni moralny, psychologiczny, demoralizujący wpływ na żołnierzy, ale o charakterze krótkotrwałym. Ten negatywny wplyw może znacznie dłużej działać na tyłach, a nawet wywoływać protesty, gdyż naczelny wódz cieszy się dużym autorytetem i szacunkiem nie tylko wśród wojska, ale także wśród ludności cywilnej.


Problem w tym, że Rosjanie doskonale o tym wiedzą i potrafią wykorzystywać manipulacje na temat „konfliktu” Załużnego z Zełenskim, a także hipotetyczną dymisję, do wewnętrznej destabilizacji i osłabienia sytuacji społecznej w kraju. Co najgorsze, do szerzenia takich narracji próbują wykorzystać siły wewnętrzne na Ukrainie, które bardzo szybko zapomniały, czym jest higiena informacji i krytyczne myślenie.


Alexander Kowalenko , komentator wojskowo-polityczny, dla Minval.az


#ukraina #wojna #rosja

78cc9d71-8bb8-4e2b-be2a-801c862a63ba

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować