Kolejny protest rosyjskich zmobilizowanych
"Zmobilizowani mężczyźni z Omska skarżą się, że nie otrzymują wynagrodzenia. Władze regionu przyznały, że nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, aby im zapłacić - wynika z raportów. Mężczyźni mówią: "Zostawiliśmy rodziny w domu, niektórzy mają dzieci, żony są na urlopach macierzyńskich. Mamy takie pytanie: czy będzie wypłacona zaliczka jako wsparcie finansowe dla zmobilizowanych? Bo nasze rodziny naprawdę tego potrzebują, żywicieli rodzin w zasadzie już nie ma". Mówią, że poproszono ich o rozwiązanie problemu z urlopami kredytowymi. Niektórzy po prostu nie mają czasu na pisanie wniosków do swoich banków, bo wezwanie przyszło wieczorem, a rano trzeba było być w wojskowym biurze rejestracji i poboru. Gubernator obwodu, Aleksander Burkow, mówi, że ma 12 mld rubli deficytu budżetowego: "Nadal nie rozumiemy, czym będziemy płacić pensje. I oczywiście ten problem [z brakiem środków na wypłaty żołdów] jest bardzo bolesny ..." Burkov mówi, że "będziemy szukać jakiegoś mechanizmu, aby to rozwiązać, nie porzucimy tej kwestii, będziemy ją kontrolować." Podobno chce on przerzucić ciężar na biznes, który w miejsce pieniędzy od państwa wypłacałby zmobilizowanym miesięczne wynagrodzenie. Według Burkowa podobne problemy z wypłacaniem zmobilizowanym mają obwód nowosybirski i Kraj Ałtajski. To prawdopodobnie podkreśla, że władze rosyjskie były równie nieprzygotowane co do finansowych aspektów mobilizacji, jak i do wszystkiego innego."
tu artykuł o problemach władz z wypłatą żołdu przez Omskie władze: https://tayga.info/179358
#ukraina #wojna #rosja
https://zrzutka.pl/vadmsb - drony dla ukraińskiej armii
https://buycoffee.to/_234_2S - wesprzyj moje hobby