Katana - coś tam coś tam Qadah coś tam coś tam
Co to za świeżak? Nuty prawie jak w Bleu de Chanel.
20 sekund
Co to za słodziak? Nuty jak w cukierni.
Co ta Katana...
Jednak coś eleganckiego, choć nieśmiało, wyłazi spod tej słodyczy. Drzewny, subtelny, może trochę warsztatowy wątek. Coraz bardziej skórzany. Nuta podobna, jak w Ombre Lesther, tylko w otoczeniu słodkiej wanilii. Bardzo słodkiej. Paczula, też słodka, czekoladowa, te tanie tabliczki na wagę. Co ta Katana... Nic z mirry i kadzidła. Tytoń w stylu Naxos. No co ta Katana...
Po 10 minutach już się tworzy mój nieulubiony skórzano-paczulowy akord. Nudna, słodkawa skóra. Jakby dodać cukru do marihuany. Albo marihuany do cukru. I czuć gdzieś w tle bardzo eleganckie drewno. Szkoda, że tak mocno ukryte.
No nie.
Nacotopoco
5/10
SORY
#perfumy #recenzjeperfum
