Już prawie tydzień z VR i muszę powiedzieć że naprawdę fajna platforma do grania z całkowicie innym podejściem. Co prawda moich nawyków growych znacznie nie zmieniła i jest gdzieś obok ale to ile frajdy niektóre gry dostarczają z prozaicznie prostych czynności jak celowanie z karabinka to głowa mała.
Na tą chwilę ogrywam sobie Half Life Alyx bo ponoć najlepsza, Ruins Magus bo był w uczciwej cenie razem z goglami i Beat Sabera bo fajnie czasem się spocić, zastanawiam się jeszcze nad Skyrimem w VR a w kolejce typowe gry bez VR z VR-modem jak Payday 2, RE 7/8 czy Minecraft (stawianie klocków w VR podczas stawiania klocka jednocześnie stawiając klocki na telefonie xD). Ale kminię tak nad jakąś prostą nawalanką na miecze, łuki i fajerbole bez fabuły i nie wiem co lepsze, Blade and Sorcery czy Gorn? Jest może coś fajniejszego od tych dwóch?