Jestem spóźniony na piżama party Nawrockiego u Mentzena na kwadracie, bo obejrzałem sobie wieczorkiem na chacie, a nie ukradkiem w robocie. Co do samego występu nałrokiego się nie wypowiem, bo zgadzam się ze wszystkimi śmieszkami, które już się przewinęły, zanim kaczora zakwakał trzy razy się go wyparł i tak dalej i tak dalej. No podnóżek w każdym razie.
Bardziej myślę nad wizytą Trzaskowskiego w tym formacie.
Albo chłop pójdzie się tam napierdalać, przedstawiać swoje racje i może odzyska trochę zgubionego elektoratu i ewentualnie zachęci jakiś promil prawicowy przedstawiając się jako człowiek z jajami
Albo rozpłaszczy się jak ciepłe gówno pod butem i wypierdoli sobie ten warszawski ryj rozwali.
Przekonać nikogo, że jest idealnym kandydatem prawicy i tak nie przekona. Choćby skały srały a tusek kankanę zatańczył to to nie wyjdzie. A jak jeszcze zacznie grać na konfę, to jest szansa, że obrzydzi siebie lewicy, która zostanie w domu, jednocześnie utwierdzając prawicę, że jest popychlem bez kręgosłupa.
No ciekawi mnie co z tego wyjdzie i wydaje mi się, że może mieć realne odzwierciedlenie w wynikach. Jak pójdzie drugą drogą, to nie wiem, czy bardziej realne nie będzie 55% Batyra.
Ale ja to pesymistą jestem.
#polityka
