Jeśli mamy zmienić w jakiś sposób nasza przyszłość. Musimy wziąć sprawy we własne ręce.
Pragnę kraju, który zaoferuje mi
- mieszkanie na które mogę sam nazbierać i kupić je w miarę szybkim czasie.
- brak problemów z bezpieczeństwem (w obliczu policjanta chce się czuć bezpiecznie)
- brak takiego wzrostu inflacji. O podwyżkę w pracy się sam postaram
- ochrony Wolności slowa
- możliwości decydowania o sobie
- inwestowanie moich podatków w polepszenie sytuacji w kraju. Bez korupcji, z sądem, który skaże polityka za okradanie mnie z moich pieniędzy.

Na ten moment zostały cztery lata, po których okaże się co się w przyszłości polski może zmienić. Jeśli nie spodobają się ich rządy. Proponuję swoje pomysły.

#polskanamarsie
#polityka
#przyszlosc
Basement-Chad

Co do punktu pierwszego to bym na to nie liczył. Mieszkania są drogie, bo ich budowa jest droga. Tego nie da się ominąć żadnym prostym trikiem.


Jeśli do wybudowania mieszkania potrzeba na przykład 10 000 roboczogodzin budowlańców, inżynierów, architektów i instalatorów, to dlaczego niby ktoś inny maiłby kupić to mieszkanie za równowartość swoich 2000 godzin pracy? Kto zapłaci za pozostałą pracę ludzi którzy tę mieszkania budują?

Usyrak

W zasadzie możnaby zacząć od czegoś prostego.

Dać większe prawa właścicielom mieszkań. Jak ktoś nie płaci przez 6 miesięcy, to właściciel mógłby z pomocą policji eksmitować takiego lokatora.


Spowoduje to większe bezpieczeństwo wśród właścicieli mieszkań. I dzięki temu więcej mieszkań, które do tej pory stały puste, trafi na rynek.


Skutkiem tego będzie mniejsza cena mieszkań na wynajem i zmniejszony popyt na mieszkania własnościowe.


Drugą kwestia są kredyty 0%. Uważam że winduja za bardzo cene mieszkań na poczet deweloperów.


A trzecia sprawa to jeśli wolny rynek sobie nie radzi. Wówczas państwo mogłoby budować mieszkania i sprzedawać je obywatelom po cenach kosztów (np. Roboczo godzin, materiałów itd.).


Zdaje sobie sprawę że to dość "socjalistyczny" argument. Jednakże ludzie muszą gdzieś mieszkać. A wynajem w dłuższej perspektywie sprowadza się do braku stabilności. Przynajmniej takie moje zdanie

MarilynShaw

Komentarz usunięty przez moderatora

Zaloguj się aby komentować