Jeśli ktoś się zastanawiał, jak mogłaby wyglądać hybryda polityka PiS i Konfederacji, to początek roku dał na to odpowiedź – byłby to Karol Nawrocki.


Gdyby ktoś liczył na uśmiech w stronę wyborców środka, toby się zawiódł. Sztabowcy stojący za strategią kampanii uznali, że nie ma tam czego szukać. Nie ma tu wielu analogii z 2015 r., gdy Andrzej Duda jako kandydat PiS starał się być raczej przezroczysty niż wyrazisty.


Co ciekawe, nadziei na zwycięstwo sztabowcy PiS upatrują raczej w słabości Trzaskowskiego niż w sile Nawrockiego.


Kandydatowi PiS brakuje retorycznej swady; nawet gdy mówi, sprawia wrażenie, jakby czytał. Brakuje mu uroku osobistego, a w jego języku występują frazy pokroju „mojej osoby” czy „IPN jest dedykowaną instytucją”. Skrzyżowanie patosu i drewnianej nowomowy daje czasem komiczne rezultaty.


PiS się tym jednak przesadnie nie martwi, bo lepszego kandydata nie ma. Nawrockiego trudno obciążyć odpowiedzialnością za rządy Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego, zwłaszcza z punktu widzenia elektoratu Konfederacji. Prezes IPN nie miał nic wspólnego ani z lockdownami w pandemii, ani z polityką podatkową (Polski Ład), ani z entuzjastycznym wsparciem Ukraińców, ani z unijnym Zielonym Ładem. To były główne tematy, które dzieliły PiS i Konfederację, a Nawrocki wchodzi w nie cały na biało.


Założenie kampanii wydaje się proste – wycisnąć, co się da z elektoratu PiS w pierwszej turze, a w drugiej sięgnąć po zasób Sławomira Mentzena (a może też Brauna i Krzysztofa Stanowskiego). Dodać do tego jakąś cząstkę zwolenników Szymona Ho-łowni oraz mikroelektoraty pomniejszych prawicowych kandydatów – i liczyć na demobilizację drugiej strony.


Mentzen stanie się problemem Kaczyńskiego dopiero wtedy, gdy zacznie doganiać Nawrockiego w sondażach. Na razie może sobie hasać; nawet jeśli odbierze PiS część wyborców, to w drugiej turze wrócą i zagłosują na kandydata Nowogrodzkiej. Ale o elektorat konfederacki trzeba zadbać już teraz, stąd retoryka kandydata PiS (oczywiście celem ubocznym jest zahamowanie nadmiernych wzrostów notowań Mentzena).


Wojciech Szacki, Polityka


#polityka

Komentarze (6)

pigoku

@smierdakow jakich wyborców środka? Przecież od dawna na środku nic nie ma. Głównie dzięki PiSowi doszło do całkowitego rozjazdu na propisowsko konfederacyjną prawicę i resztę. Przy czym ta reszta nawet jak ma poglądy nie lewicowe a centrowe to na pewno nie chce mieć nic wspólnego z pisem więc siłą rzeczy jest wypychana na lewą stronę skali bo przepaść w środku rośnie tak że nie da się nad nią stać okrakiem o trzeba się odsuwać dalej i dalej na którąś stronę.

A pomyśleć że kiedyś się mówiło o koalicji popisu, jakieś porozumienia centrum, panie, kiedy to było...

smierdakow

@pigoku na środku jest pół Konfederacji i wyborcy Hołowni

pigoku

@smierdakow nazywać kogoś z konfederacji centrowcem tylko dlatego że ma "wolnorynkowe" poglądy? Dyskusyjne.

A Hołownia i 3d to katoprawica w wersji light. Kiedy przeglądałem kandydatów z mojego okręgu to mam wrażenie że byli by w pisie tylko już miejsc nie było do obsadzenia 😁

A i tak trzeba było na nich głosować bo inaczej pis wziąłby wszystkie mandaty z rejonu.

smierdakow

@pigoku u nas centrum to jest to co jest pomiędzy pisem i po, bo podział na lewicę i prawicę u nas nie występuje, po bokach jest ta braunowa Konfederacja i z drugiej strony Razem, a centrum, które decyduje o wynikach wyborów, to ci, którzy nie są skrajni, a nie chcą głosować na pis i po, czyli właśnie Mentzen, Hołownia, Stanowski

pigoku

@smierdakow no I to są uroki polskiej sceny politycznej postrzeganej jako pobojowisko po tym co PiS zrobił w ostatnich latach. Wiem, że tradycyjny podział na lewicę i prawicę jest bez sensu w tym układzie gdzie pis należałoby określić jako Kato komunistów co nijak się w ten podział tradycyjny nie wpisuje. Mentzeny i cała reszta jak dla mnie nie jest wcale bardziej w centrum niż PiS. Okienko się przesuwa bo sszury od brauna gdzieś poza skalą ale mentzeny to przecież prawicowi krypto zamordyści kreujący się liberałów gospodarczych a po cichu zacierający rączki żeby regulować co tylko się da. W tej sytuacji zandberg jawi się jako rozsądny gość o liberalnych poglądach z co najwyżej pro socjalnymi odruchami typowymi dla rozwiniętego europejskiego kraju.

Dążymy najwyraźniej do latynizacji sceny politycznej gdzie konserwatywna prawica to wojskowe junty i mordy polityczne a lewica jawi się jako partia wolnościowa ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

drakash

Nawrocki jest tak beznadziejny, że nikt nie daje mu realnej szansy. Jakby Kaczyński naznaczył na prezydenta te schody w Warszawie to miałyby większe szanse z Trzaskowskim

Zaloguj się aby komentować