Jan Andrzej Morsztyn, Do Zośki, XVII w.


Kiedy spostrzeżesz, że mię Wenus pali,


Że się wzdęty róg równa twardej stali,


Natenczas wszystko łakomstwo wywierasz


I niepodobnych rzeczy się napierasz,


I póki-ć to dać nie przysięgnę, znikasz


Sztychów i słodkiej wygody umykasz.


Gdyby też balwierz, że oskrobie włoski,


Naparł się skarbów ode mnie i wioski,


Wtenczas gdy brzytwą igra po gardzielu,


Rzekłbym: "Przysięgam, że-ć dam, przyjacielu!"


Ale zaś potem za kijową bitwą


Nauczyłbym się targować pod brzytwą.


Tobie-ć ja, Zosiu, nie chcę kijem grozić,


Ale byś mogła tańszą furą wozić,


Bo jak zbytnio twą chciwość urwę


Poślę po gładszą, a po tańszą k⁎⁎wę.


Ilustracja: William Hogarth, Marriage A-la-Mode: 2 (The Tête à Tête), ok. 1743

89c9e36e-5209-4077-babe-7e1affff6e50

Komentarze (1)

BillyFuckboy

@Ilustrowany Endrju jaki diabel zlotousty

Zaloguj się aby komentować