Jako lewak powiem, że inne lewaki generalnie powinni zrozumieć fundamentalną kolej rzeczy.

Nigdy nie przeprowadza się do przesiąkniętego prawicowym nacjonalizmem kraju, szczególnie w trakcie wojny.
Przykład kolejnego Kapitana Save a Hoe poniżej.

Generalnie powiem więcej, to samo tyczy się prawaków. Jako prawak nie jedziesz do innego prawackiego regionu, bo z natury Nacjonalizmu to jesteś dla nich OBCY czyli gorszy sort. Przykład tej prawackiej rodzinki z USA co przeprowadziła się do Rosji i przekonali się, że owszem są też Nacjonalistami. Ale z reguły to wtedy postrzegają ciebie jako tego obleśnego IMIGRANTA.

Progresywni jak Ja, przeważnie mają w d*pie skąd jesteś, ważne, że płacisz podatki . móżesz być z kosmosu generalnie. Jest to akurat coś co mi się w tej ideologii podoba, z niestety czasem szkodą dla samych siebie.

Tak to trochę wygląda z mojego puntu widzenia.

#polityka / #heheszkipolityczne
3d0a4323-3a92-40e4-b8d6-26f43dceb7c2
GtotheG

@VanQuish troche naginasz jednak ta historie, az sprawdzilam i bylo tak:


Vittorio Arrigoni (Italian pronunciation: [vitˈtɔːrjoarriˈɡoːni]; 4 February 1975 – 15 April 2011) was an Italian journalist and activist.[1][2] He worked with the Palestinian-led International Solidarity Movement (ISM), through which he arrived in the Gaza Strip in 2008. He maintained a website called Guerrilla Radio and also published a book about his experiences in Gaza City during the 2008–2009 Gaza Warbetween Hamas and Israel. In 2011, he was abducted and murdered by a group of Salafi jihadists. The Hamas government, which identified the perpetrators as Palestinian and Jordanian affiliates of al-Qaeda, subsequently initiated a manhunt and arrested the accused suspects during a raid on the Nuseirat refugee camp. Arrigoni was the first foreign national to have been involved in such an incident in the Gaza Strip since the kidnapping of British journalist Alan Johnston in 2007.


problem jest bardziej skomplikowany. Nie zamordowali go losowi muzulmanie, bo tym on tez zwisa, tylko czlonkowie grupy uznawanej za terrorystyczna. W zasadzie wszedzie gdzie wojna to slabo sie pchac.

VanQuish

@GtotheG Znaczy Ty naginasz co napisałem. " przesiąkniętego prawicowym nacjonalizmem kraju," Nie napisałem, że randomy go zabiły. Też wiadomo wiele osób tam jest relatywnie progresywna, ale żyje pod butem. Podobnie Iran czy Afganistan. Jednak to moja opinia, że relatywnie przeprowadzając się do innego kraju bardziej progresywnego, niezależnie czy jesteś osobą lewicową czy prawicową. To możesz liczyć na łątwiejszą asymilację do społeczności.

635045a7-f6eb-49e3-ba60-96471275f6c7

Zaloguj się aby komentować