Jakiś czas nie miałem problemu z nadkwasowością i refluksem. Parę dni temu wróciło lekkie, przedwczoraj na noc zjadłem trochę i rano mi się praktycznie ulał kwas do buzi. Wziąłem wtedy od razu famotydynę (szybki efekt), omeprazol (długotrwały), ale po parunastu minutach i tak musiałem gaviscon wziąć bo po prostu mi cały czas lało do ust kwasem - a znów z wrzodami klasy C skończyć niezbyt chcę.
Dzisiaj jak na planszówkach przy alko pizzę jadłem to byłem w stanie zjeść około pół tego co zwykle jem + mi niedobrze cały czas było.
Chyba się wybiorę do gastroenerologa czy moja morphea nie objawa się przypadkiem gdzieś w przewodzie pokarmowym. Eh.
#ehhhhhhhhhhhhhhhhhh #lekarz #gastrologia