Jak zrobić analogowy token NFT?
Bierzesz kredki, ołówek, długopis, rysujesz coś na kartce.
Na drugiej stronie podpisujesz się, dajesz odcisk palca albo DNA że śliny i voila - masz niepodrabialny, niekopiowalny token NFT. Intuicja słusznie Wam podpowiada, że nie dostaniecie za to złamanego grosza.
W wersji cyfrowej maluje coś w Paincie, podpisujecie jakimś certyfikatem kryptograficznie i tadam, token za gruby hajs.
Dzisiaj się dowiedziałem, że to jest Web 3.0 i przyszłość, przed którą już nie ucieknę. Jestem chyba stary, niech mi ktoś wyjaśni ten fenomen...
#kiciochpyta #gownowpis #gorzkiezalestarychmarud #nft
sullaf

A to akurat stary problem, nie z webem 3.0 związany. Jak ja namaluje komuś chuja w zeszycie, no to jest namalowany chuj i tyle. Jak chuja namaluje taki Libera - o, to to jest sztuką warta grube pieniądze.


Wiń sztukę i jej kupców, a nie web i nft

mike-litoris

Niby dałem pioruna, ale nie pochwalam konceptu kręcenia zbędnego beefu w naszym nowym, lepszym miejscu.

dsol17

@Besteer :

  1. Budowanie bańki tak jak bańka Dotcomów - jak w MLM ci co zaczynają jeszcze na tym zarabiają. Niekompetentne managiery i nie tylko rzucaja się na wszystko co związane z krytowalutami itd nie ważne czy ma to sens - i tak się to nakręca.

https://strefainwestorow.pl/artykuly/20180301/tulipomania-banka-spekulacyjna - akurat artykuł krytyczny twierdzący że nie było z tym aż tak źle - ale nie zmienia faktu.

2.Optymizm młodzieży która z natury jest mniej kumata na temat świata.Sami przecież tacy byliśmy,przecież wiesz jak to jest po 20-tce,a tym bardziej jak ktoś jest nastolatkiem.

3.Cała współczesna "sztuka" to pranie pieniędzy i tak.


@sullaf - tak przypadkiem i tobie odpowiedziałem w 3.

Besteer

@mike-litoris

zbędnego beefu


Zbędnego czego ?

Besteer

@sullaf moim zdaniem są warte, ceny 8-10k za piękny, ręcznie malowany nieraz stuletni obraz to moim zdaniem uczciwa cena. Piktogram małpy zrobiony w Gimpie i podpisany certyfikatem - nie, tego nie łapię.

Besteer

@mike-litoris dziękuję. Wpis serio nie jest złośliwy, ja się naprawdę chciałem dowiedzieć, dlaczego na te obrazki jest taki szał. Artykuły są wszędzie pisane w stylu takim jak ewangelista z sąsiedniego wątku - super technologia, przyszłość, po prostu nie rozumiecie.

Dopiero tutaj mi ludzie rozjaśnili, dlaczego obrazek z certyfikatem osiąga takie ceny.

mike-litoris

@Besteer zgodzę się że nawiedzona narracja sekciarska nie pomaga w zrozumieniu fenomenu.

Ot, mozna sprowadzić temat NFT do cyfrowego czegoś co rządzi sie takimi samymi prawami jak dzieła sztuki czy wina po 100k za butelkę.

To nie musi koniecznie być obrazek, równie dobrze może to być save z gry gdzie masz 99% ukończonej gry i wszystkie znajdźki albo nudle Belle Delphine jak skacze po dildosie z Twoim nickiem.


Oczywiście Ty też możesz sobie wziąć swoje komentarze z Hejto i wypuścić NFT pod tytułem "moja twórczość" no tylko popyt będzie mniejszy ;d. Tak samo namalowanie przysłowiowego chuja w zeszycie nie czyni z Ciebie van Gogha.

Ale już naprzykład na wpisy tego co tu relacjonuje wonję wna Ukrainie to pewnie znaleźliby się chętni.


I różnica między posiadaniem nft z wpisami od czytania ich tu na hejto jest taka jak między zrobieniem zdjęcia Słonecznikom i wydrukowanie tego zdjęcia vs powieszenie oryginału w salonie. Wartość czysto abstrakcyjna.


i jak mogę wrzucić swoje 3 grosze to niezmierne wkurwia mnie takie nawiedzone pierdolenie, bo technologia jest ciekawa i niesie ze sobą szereg ciekawych aplikacji no tylko sprzedawane jest to jak Supernowoczesna i Odporna na Ścieranie Laserowa Łyżeczka do Herbaty Najnowszej Generacji.

Podobnie jak blockchain, ale tu znów ja zaczynam starodziadzić i zrzędzić ;d

Zaloguj się aby komentować