jak stara przepowiednia wieści,

oczekując czasy nadejścia,

zastąpi czart wedle opowieści,

rok tysiąc dziewięćset dwadzieścia


widoczne złociste oblicze,

za nim demoniczne jestestwo,

trwające nad sektą, niech zliczę,

dwadzieścia siedem lat królestwo


wróżba proroctwa, czarcie kwiecie,

z pozoru pachnące jak róże

diabelskie wojaże po świecie,

kolczaste, sto cztery podróże


na chwalę nieczystej potęgi

przeleje, niczym śpiew łabędzi,

na papier, jako długie wstęgi,

do wiernych czternaście orędzi


zaczepny flirt, grzesznej dziatwy znak,

nie straszne kajdany dla sługi,

pochoł pod opieką? - jeszcze jak,

bestii, której numer jest drugi


gdy po gorzkich próbach życiowych,

osłodzi kremówką sumienie,

bez refleksji oznak śladowych,

sześć-dziewięć, dziatek chędożenie


za życia pomnikiem nie wzgardzi,

po śmierci nie czeka go eden,

relikwią swą świętość utwardzi,

na kartach historii jest jeden


gdy w piekieł pojawi się w bramie,

powita go solą i chlebem

sam lucyfer, a jego znamię,

to liczba dwa jeden trzy siedem

#2137

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować