@yeebhany co kto lubi : D Dla zdobycia doświadczenia z wcierkami na bazie oleju warto; ja kupowanie olejowych na razie odpuszczam, bo nie chce mi się już emulgować skóry głowy przy każdym myciu.

Ma przyjemny ziołowy zapach i miło się nią masuje. Trzeba tylko pamiętać, że to ekstrakty rozpuszczone w oleju kokosowym, więc przy temperaturach poniżej 25'C najlepiej ogrzać buteleczkę w naczyniu z ciepłą wodą (albo wsadzić pod rajty, ten sam efekt xD), żeby stan skupienia zmienił się na ciekły.

@SpoconaPacha aahhhh za duzo roboty, w banfi lubie to, ze moge sobie zalac skore glowy i pod czepek na godzine, potem myju myju i znow spryskac, i nie czeba potem nic juz robic. A tą kofeinową polecasz?

@yeebhany noo, przedmyciowe zalanie głowy najfajniejsze : D Kofeinowa spok, też wali chrzanem, ale nie aż tak xd

Dla porostu dobrze jest sobie urozmaicać składniki aktywne np. ekstrakt z kozieradki, kapsaicyna, kofeina, chrzan, rozmaryn. Niewiele kosmetyków widziałam z kofeiną (poza np. świtnym enzymatycznym szamponem kawowym od anwen), więc dla mnie ideolo.

@SpoconaPacha ooOOOoohoho, w poniedziałek przyjdzie wypłata, ale sie obrobie

@yeebhany orety zazdroszczę (ʘ‿ʘ) od 4 miesięcy jestem na włosowozakupowym odwyku, żeby pozużywać to co już mam przed końcem daty ważności po otwarciu xd

ale nosi mnieeee

@BettyLou rozważałam między anyżową a cynamonową, więc może następnym razem : D

i xD zabawne, bo nie pierwszy raz widzę jak ktoś mówi że porzucił Banfi ze względu na partnera

@SpoconaPacha No ustaliliśmy że Sattva cynamonowa to taki kompromis wcierkowy, nie ma mocnego zapachu a ponoć daje świetne efekty. Ja na razie jestem w połowie pierwszej buteleczki. Stosuję ją na zmianę z wcierkami peptydowymi na wypadanie.