Jak już może niektórzy wiedzą, jestem ofiarą walki natury o przetrwanie: wiecej tutaj... https://www.hejto.pl/wpis/dzial-wypadki-wlasne-opis-zdarzenia-w-pomieszczeniu-mieszkalnym-pojawil-sie-lata
dzisiaj miałem usunięcie drutów zespalających...
dochodzę do wniosku że nie tylko chirurdzy ale też ortopedzi to mali sadyści:) w dobrym znaczeniu tego określenia, chociaż ten mój to taki mniej sadystyczny od kolegów, tłumaczył mi dlaczego zdecydował sie na nietypowe zespolenie używane w pediatrii
druty Kirschnera to najmniej inwazyjny zabieg przy zespoleniu złamań wymaga jedynie nacięcia i wprowadzenia drutów wzdłuż kości. W czasie mojego leczenia kontaktowałem się jeszcze z dwoma innymi ortopedami, każdy z nich dziwił się wybranej metodzie i sami mówili że użyli by gwoździa lub płytki, te metody jednak wymagają większej ingerencji, głębokiego nacięcia wzdłuż złamanej kości montażu płytki itp. Jak się dowiedziałem od mojego fachowca "koledzy lubią gdy krew sie leje a kości chrupią"
Tak więc leczenie trwa, obecnie kośc jest narażona bardziej niż gdy była usztywniona tak więc dźwiganie czegokolwiek lub ruchy ręką odpadają w dalszym ciągu orteza i kolejne dwa tygodnie nudy na hejto
dla ciekawskich zdjęcie rany przy wieczornej zmianie opatrunku:P
