Jacek Gądek:
Stało się to, czego należało się spodziewać.
Karol Nawrocki wrzucił temat "zmiany płci", "ideologii w szkole", "obrony dzieci". Kandydat PiS chce bronić "normalności" i pyta "ile jest płci". Rafał Trzaskowski (nie osobiście, ale w politycznej optyce wszystko spada na prezydenta miasta) dał ku temu pretekst: książeczkę "Gender Queer - Autobiografia" z Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
To jak powtórka z 2020 roku, gdy Andrzej Duda podpisywał "kartę rodziny" i mówił o "ideologii LGBT". Wtedy celem sztabowców Dudy było - serio, tak mówią - "rozpalenie Polski" i także dzięki temu Duda wówczas wygrał.
Minęło 5 lat, a Polki i Polacy się liberalizują.
Jest jednak wielka społeczna czułość na punkcie zmian (czy jak to ujmuje narracja PiS: "eksperymentów") w edukacji i wychowania dzieci. Dlatego też rząd Donalda Tuska wycofuje się bądź wstrzymuje zmiany w tejże edukacji. "Gender Queer" w MNS (nawet jeśli właśnie w muzeum, a nie w szkole)) zakrawa na sabotaż kampanii Rafała Trzaskowskiego.
***
Ciekawe w tym wszystkim jest oświadczenie samego Muzeum Sztuki Nowoczesnej: "W odniesieniu do materiału opublikowanego przez TV Republika w dniu 22.01.2025 podkreślamy, że nieprawdą jest, że książka Gender Queer znajdowała się w dziale dla dzieci w księgarni muzeum. Znajdowała się w sekcji książek rekomendowanych dla dorosłych. Książka nie jest już dostępna w ofercie w księgarni. Jej jedyny egzemplarz kupił dziennikarz TV Republika. Książka ta jest dostępna w szerokiej dystrybucji, w renomowanych księgarniach w całej Polsce (...)".
https://x.com/JacekGadek/status/1883163081779646466?t=1uFa1nenOoONMH1uHEhv8g&s=19
#polityka
