Ile można za pisadło...


Ceny piór wiecznych i ilość przewalanego na nie hajsu to bardzo fajny temat na śmieszki, ale jest to też realne pytanie, które często przewija się przez fora dla hobbystów. Ile można? Czemu tak drogo? Po co drogie, jak można tanie? I chociaż odpowiedź na to pytanie jest taka jak zawsze, czyli sky is the limit i pióra mogą kosztować tyle, ile ktoś jest gotowy za nie dać, to stosunek jakości do ceny nie może rosnąć wiecznie. I nie rośnie, nie ma się nawet co oszukiwać, że jest inaczej.


Dla każdego definicja stosunku jakości do ceny będzie inna. Patrząc po najprostszych kryteriach, czyli tanie pióro wieczne, które działa i się nie rozpadnie po tygodniu, Jinhao Shark to najlepszy stosunek jakość/cena jakie mam. Kosztuje 6 złotych za sztukę w wielopaku, przychodzi z konwerterem, działa świetnie. Na 12 sztuk nie trafił się ani jeden bubel. Jest to więc pióro, które spełnia dokładnie tę samą funkcję, co pióra za 500 złotych i więcej. Jest to też taka trochę moja Panda - działa, wygląda śmiesznie i absolutnie nic ciekawego w niej nie ma.


Inni swój sufit stawiają w przedziale 30$ - czyli u nas, uwzględniając ceny rynkowe, jakieś 120 złotych. W tej cenie są Lamy Safari, Kaweco Classic Sporty, pierwsze TWSBI, czy kilka Parkerów, Watermanów, Sheafferów etc. Są to już pióra ze swoją tożsamością, renomą, nawet historią. Lamy Safari jest bardzo często określane jako szczyt jakości przy cenie, a jednak ja go nie lubię i drugiego bym nie kupił (dokładnie to ja mam Al-Stara, ale to jeden c⁎⁎j). A jednak też są to proste pióra, na naboje, stalówki stalowe, żadnych wielkich mechanizmów i innych takich.


W tych pieniądzach można przecież mieć takie Asvine, które mają tak samo stalowe stalówki, a napełniane są tłoczkowo, a nawet próżniowo. Takie rozwiązanie u Kaweco kosztuje 300 złotych, a w połączeniu z aluminium nawet 500. Tak samo tłoczkowy Pelikan M200 to 5 stów. W tej samej cenie jest Pineider Avatar, który nie dość, że nie ma ani vacum, ani tłoczka, to też ma stalową stalówkę. Za blisko 500 złotych! Są to pióra dobre, nawet świetne, z historią, markami godnymi zaufania. Ale czy to dobry stosunek jakości do ceny? To nadal są stalówki, a co ze złotówkami? (he he)


Złote stalówki zaczynają się w okolicach 120$ z drobnymi wyjątkami. Czyli w tych samych pieniądzach co wyżej wspomniane można mieć już pióro ze złotą stalówką. I to właśnie zazwyczaj jest etap początkowy widełek, dotyczących jakości. W przedziale 120-250$ pióra mają już wszystko. Złote stalówki, wszystkie systemy napełniania, są takie klikalne, skręcalne, są prawie że pewniakami w zakupie i użytkowaniu. Mają wszystkie gwizdki i trybiki, żeby spełniać tę samą funkcję, co Jinhao Shark.


Zależnie od swojego podejścia jest wiele punktów, w których można stwierdzić, że lepiej już po prostu nie będzie.

Ale może być za to inaczej. A to się ceni.


Tyle ode mnie!

#piorawieczne

#ciekawostki

e45a4d6b-d948-424d-aa69-19acfa862c8b
Rozpierpapierduchacz userbar

Komentarze (2)

Rozpierpapierduchacz

@cebulaZrosolu chciałeś sobie wczoraj pośmieszkować, a ja dzisiaj pyk ( ͡° ͜ʖ ͡°)

cebulaZrosolu

@Rozpierpapierduchacz jestę Twoją muzą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować