@Skawarotka to działa w ten sposób. Pani na poczcie widzi, że coś się wysypuje z paczki. Robi z tego skręta, zapapala i mówi "O borze, to narkotyki. Dzwonię po policję". Policja przyjeżdża do tej ośmiokilowej paczki i sprawdza, czy wezwanie nie jest bezzasadne. Towar okazuje się pierwsza klasa. Szacują, że to 8k porcji warte 800k PLN. Wzywają wsparcie w postaci ekipy z samochodem do transportu dowodów rzeczowych. Przekazują im te 5kg towaru i jedzie do biura dowodów rzeczowych. Tam na miejscu pracownik sprawdza i zabezpiecza te 3kg, które dotarły. Do rzecznika zgłaszają się dziennikarze po szczegóły i słyszą to co zacytowałeś na samej górze.