historiazarroyo
O PTSD i weteranach wojennych (zdjęcie z teledysku "Wrong Side of Heaven" zespołu Five Fingers Death Punch)
W trakcie działań wojennych często dochodziło do zjawiska wyniszczenia psychicznego. W I wojnie światowej można powiedzieć, że dość medialne stały się przypadki PTSD (Post-traumatic stress disorder) - zespołu stresu pourazowego. Ludzie bali się powrotu na wojnę, co można było zauważyć choćby na filmach z okresu Wielkiej Wojny. Sam widok czapki wojskowej wprawiał pacjenta w strach.
W trakcie walk na Sycylii doszło do incydentu, w którym gen. George Patton dwukrotnie spoliczkował dwóch żołnierzy - jeden miał gorączkę, drugi nerwicę. Gdy jeden z dziennikarzy ujawnił szczegóły tego incydentu, odwołano Pattona - wrócił dopiero w trakcie inwazji na Normandię. Poniekąd niektórzy kwalifikują ten przypadek jako błędne zachowanie wobec ludzi cierpiących na PTSD.
W trakcie wojny w Wietnamie wielu mężczyzn, którzy poszli do wojska, cierpieli potem na PTSD. Przykładem może być kuzyn seryjnego mordercy Richarda Ramireza - Mike. Walczył w Wietnamie, dopuszczał się tam zbrodni takich jak gwałty czy mordowanie cywili. Wrócił wyniszczony psychicznie. W końcu na oczach niepełnoletniego kuzyna zastrzelił swoją żonę.
Innym przykładem związanym z Wietnamem może być już popkulturowy przykład - Rambo. Pierwsza część zwraca uwagę na kwestię weteranów wojennych wracających z konfliktów zbrojnych. Niejednokrotnie dochodziło do tego, że nie potrafili się odnaleźć w starym środowisku, przyzwyczajeni do wojny. Ludzie też reagowali na takich dość krzywo.
Współcześnie problemy weteranów wracających m.in. z Afganistanu są dość spore. Część z nich wróciła z zespołem stresu pourazowego, innym rozpadały się rodziny, a jeszcze inni lądowali na bruku.
Kwestię problemów weteranów wojennych porusza zespół V Fingers Death Punch grający muzykę heavy metalową i hard rock. Skupili się w utworze "Wrong Side of Heaven" na kwestiach żołnierzy wracających z wojny i rosnącymi z tym problemami - bezdomność, bezrobocie, PTSD, rozwody. W każdym kraju, którego żołnierze biorą czynny udział w konfliktach zbrojnych, z czasem pojawiają się problemy tego typu. Nie zdziwię się, jak i w wojnie na Ukrainie wracający do domów żołnierze mogą wrócić wyniszczeni obrazami na polach bitewnych.
Żeby nie było - PTSD to też problem choćby wśród funkcjonariuszy, gdy dochodzi do jakiegoś szczególnie brutalnego morderstwa, na którego widok nie byli przygotowani. Jednym z nich jest przypadek z Australii związany z Katherine Knight - pozwolę sobie jednak uciąć tu temat, gdyż była to zbyt okrutna sprawa. Wystarczy powiedzieć, że detektywi zaangażowani w sprawę do dziś zmagają się z PTSD.
Link do utworu zostawiam z kolei w komentarzu - jest godny uwagi.
f6f5b963-af3d-4359-8662-e108364eb191
Arroyo

Film przedstawiający zespół stresu pourazowego wśród walczących w I WŚ:

https://youtu.be/X-elmAeX_4U

Arroyo

Zaznaczam, że post w dużej mierze związany jest z USA. W bloku wschodnim takie przypadki zdarzały się niekiedy nawet wskutek tzw. Fali w wojsku - w ZSRR i dzis. Rosji zwana Diedowszczyną. W latach 80.tych jeden z Litwinów, którego bardzo okrutnie potraktowali w armii, zemścił się na swoich "towarzyszach broni", zabijając kilku z nich. W 2019 roku w Zabajkalskim Okręgu Ramil Szamsutdinow, szeregowy armii FR w ramach samoobrony przed próbą gwałtu ze strony innych, dłużej będących w wojsku żołnierzy rosyjskich, zabił 6 z nich i dwóch podoficerów. Link do artykułu związanego z przypadkiem z 2019 r.:

https://defence24.pl/sily-zbrojne/seryjne-zabojstwo-po-probie-gwaltu-w-rosyjskiej-armii-powrot-fali?fbclid=IwAR0XopeaWcGHRyQC2Pmrzn7yvkE6Upvr6BNb-dD4YReoAIA6C-4shNU71h0

B3loza

@Arroyo niedawno oglądałem ten film na YT i pomyślałem sobie że ci co tak sie palą do wojenki to chyba nie mają świadomości o konsekwencjach i z pozycji kanapy to wygląda kolorowo ale gówno wiedzą o realiach wojny i konsekwencjach siedzenia na pierwszej lini lub w okopach

Arroyo

@B3loza Zależy, niekiedy ludzie idą na wojnę w szczytnym celu jak obrona ojczyzny. Gorzej, gdy się okłamuje własny naród samemu będąc agresorem. W przypadku I WŚ to w Niemczech dość mocna była propaganda wojenna, choć z czasem, gdy front się "spolaryzował", to zaczęły się próby ucieczki, wysyłanie listów z tym, jak naprawdę jest na froncie itd. Z Francji znamy kilka przypadków, gdy (za czasów ofensywy Nivelle'a) cenzura w korespondencji szalała, a niekiedy nawet dochodziło do skazywania na śmierć zwykłych szeregowych za "agitację antywojenną".

Zaloguj się aby komentować